wtorek, 27 listopada 2012

Nie plujcie na modelki!

To był luty 1947 roku. Europa lizała rany po najgorszej hekatombie, jaką zafundowała jej historia. Było na tyle długo po wojnie, by przestać świętować jej zakończenie wybuchami radości. I na tyle krótko, by wciąż pamiętać wszystkie jej okropności z fotograficzną dokładnością, jakby zdarzyły się wczoraj. Początek tego roku wybrał sobie paryski krawiec o nieznanym szerzej nazwisku na debiut swojej nowej kolekcji, która miała przejść do historii jako New Look (nowy wygląd). Christian Dior, bo tak się ów krawiec nazywał, chciał obwieścić światu, a zwłaszcza kobietom, że wszystko, co złe już za nimi. Że minął czas butów na drewnianych podeszwach, kapeluszy z gazetowego papieru, sukienek zszywanych z chustek i "pończoch", które zastępował szew malowany na nogach kredką do oczu. Kobiety, stwierdził Dior, po tych chudych latach powinny znów poczuć się jak księżniczki. Powinny założyć wirujące suknie do ziemi, talię ścisnąć gorsetem, a stopy wsunąć w lekkie pantofelki na cienkim obcasie. Przygotował im takie kreacje. A potem ubrał w nie modelki i wysłał na ulice Paryża, na sesję zdjęciową. Wyglądały tak:


I wtedy... jak myślicie, co się wtedy stało? Czy piękne kobiety w eleganckich strojach wzbudziły zachwyt przechodniów? Czy rzucili się je oglądać i prosić, by pozowały z nimi do zdjęć? Nic z tych rzeczy. Dziewczyny, które wystąpiły w tej pamiętnej sesji Diora, wspominały ją potem jako najgorsze doświadczenie w życiu. Popychano je, opluwano, obrzucano wyzwiskami. Ich piękne stroje budziły agresję kobiet i pogardę lub co najmniej konsternację mężczyzn. Widać to wyżej na ostatnim zdjęciu Richarda Avedona - modelce Renée, sfotografowanej przez niego na Placu de la Concorde, mężczyźni przyglądają się raczej ze zdumieniem niż z zachwytem. Ale czy reakcja mogła być inna? Przecież w 1947 roku większość europejskich miast wyglądała tak:

Londyn 1947
Paryż, 1947
Dzieci na ulicach Paryża, 1947
Warszawa, 1947
Moskwa, 1947
Berlin, 1947
Londyn, 1947
Czy można się dziwić, że New Look wywołał taką burzę? W czasach, kiedy po ulicach europejskich stolic snuły się półnagie, zziębnięte dzieci, informacja, że jakiś pan Dior zużywa na jedną spódnicę dziesięć metrów materiału, przyprawiała ludzi o wściekłość. 
Amerykanki witają Diora: Brzydzą nas pańskie sukienki!
I tak było na całym świecie. Brytyjski rząd wezwał rodaczki do bojkotu sukienek Diora, który szyjąc je okazał się kompletnie niewrażliwy na powojenną traumę Europy. Król Jerzy VI zabronił nosić te grzeszne kiecki swoim córkom, księżniczkom Elżbiecie i Małgorzacie. W Ameryce z kolei protestowały feministki, oburzone, że kobiety znów wtłacza się w długie do ziemi suknie, ciuchy rodem z dziewiętnastego wieku. Kiedy we wrześniu 1947 r. Dior pojechał tam promować swoją kolekcję, przywitały go demonstracje. Tłumy kobiet wymachiwały transparentami: "Precz z New Look!", "Christian Dior do domu!", "Brzydzą nas pańskie sukienki!".
Do oburzonego tłumu dołączyli uznani projektanci. Coco Chanel publicznie oświadczyła, że Dior jest zakałą i hańbą francuskiej mody. Ale co mogła powiedzieć, skoro zepsuł jej całą robotę? Chanel od paru dekad walczyła o maksymalną prostotę kobiecego stroju, lansując kanciastą sylwetkę pozbawionej biustu chłopczycy, odzianej w miękkie, wygodne dzianiny. A ten idiota cofał się o całe lata! U niego talia miała być szczupła, piersi bujne, biodra krągłe. A to oznaczało jedno - moda wraca do XIX wieku, kobiety znów trzeba zakuć w gorsety i fiszbiny!
Modelujący sylwetkę gorset znów wrócił
do łask, choć w mniej opresyjnej formie

Ale wszystkie te protesty to była tylko pierwsza reakcja. Pod cienką warstewką świętego oburzenia czaił się zachwyt, który wybuchł natychmiast, gdy kolekcja Diora trafiła do sklepów. Oblegały je tłumy już nie oburzonych, ale odurzonych nową modą. Kobiety nawet gorsety zakładały chętnie, zwłaszcza że wcale nie przypominały dziewiętnastowiecznych narzędzi tortur - były elastyczne, wygodne, a dzięki nim każda czuła się seksowna i uwodzicielska. Nawet angielskie księżniczki - w tajemnicy przed ojcem i własnym rządem - obejrzały nową kolekcję na specjalnym zamkniętym pokazie w brytyjskiej ambasadzie w Paryżu. A bardziej niepokorna z nich, Małgorzata, była potem jedną z tych kobiet, które skutecznie ją lansowały. 

Dior bezbłędnie odgadł pragnienia kobiet. Jego eleganckie sukienki, na pierwszy rzut oka karykaturalne w Europie ruin, okazały się najlepiej zaspakajać zbiorową tęsknotę za tradycyjnym, mieszczańskim stylem życia, który zniszczyła wojna. Za bezpiecznym światem, w którym kobieta znów może być luksusową panią domu, a nie ubraną w drelich dziewczyną z fabryki broni. Wszystko to sprawiło, że New Look przeszedł do historii jako jeden z milowych kroków mody, a nazwisko Diora do dziś jest - nawet dla profanów - synonimem haute couture, wielkiego krawiectwa, symbolem luksusu. 
Christian Dior z jedną ze swych modelek
Naszym gustem Dior rządził jeszcze przez dekadę, aż do końca lat pięćdziesiątych. Mniej więcej do momentu, gdy młodziutka gwiazdka kina w kraciastej, płóciennej sukience i balerinach na gołych stopach, orzekła: "To moda dla babć". I kobiety natychmiast jej usłuchały. Rzuciły w kąt gorsety i długie suknie. Teraz wszystkie chciały być jak Brigitte Bardot...

19 komentarzy:

  1. Ha, Dior! Te jego sukienki jak mówiła moja babcia musiały mieć ściśle odmierzoną długość - 12 cali czyli mnie więcej 30 centymetrów od ziemi albo dłuższe. Nigdy krótsze! To w sumie niekorzystna długość dla kobiety, dobrze wyglądają w niej tylko te z bardzo szczupłymi nogami.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, Ludzkość! Czy jest jakaś dziedzina życia, w której zachwyt nad Nowym nie byłby poprzedzony opluciem go i odżegnaniem od czci i wiary? "Pod cienką warstewką świętego oburzenia czaił się zachwyt...". Dobrze, gdy ta warstewka cienka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, Historia! Zna każdą naszą niedoskonałość i wie, że nigdy niczego nas nie nauczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, Cudne!... i tak bardzo żałuję, że tak późno odkryte!

      Usuń
  4. Ha, ale czy rzeczywiście nie było to trochę wyzywające (oczywiście nie w oczywistym dla ubrań tego słowa znaczeniu)? Piękne, zachwycające, zaakceptowane- jasne, teraz, dla nas, wtedy dla tych którzy mogli sobie na to pozwolić. Muszę przyznać, że mimo iż modę bardzo lubię to trochę tamte reakcje rozumiem (nie nienawiść ani pogardę, ale zaskoczenie). Trudno Diora kolekcję i jej promocję oceniać, ale to świadczy tylko o jednym- naprawdę tworzył sztukę. Bo sztuka powinna być zdolna zachwycać, bądź wzruszać, bądź wstrząsać!
    Andromedo, jak zawsze trzymasz fason :)
    eczytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ pełna zgoda. Właśnie dlatego tak skonstruowałam tego posta, na zasadzie kontrastu, żeby choć w części poczuć tamte emocje. Pamiętam, jak zdziwiły mnie informacje o tym, z jaką zajadłością paryska ulica zareagowała na New Look, ale teraz myślę, ze na miejscu tamtych kobiet czułabym dokładnie to samo - zarazem zachwyt i gniew. A potem pewnie wstyd, bo te same kobiety, które opluwały modelki Diora, szturmowały później jego sklepy. Ja próbuję je tylko zrozumieć, a nie osądzić, bo, powtarzam, sama byłabym pewnie jedną z nich!

      Usuń
  5. Wiem, wiem tak własnie to odebrałam. Bardziej moje przemyślenia (dużo za duże słowo;p) były a propos drugiego komentarza (najwyższy czas poznać opcję'odpowiedz' w dodawaniu komentarzy;p). Swoją drogą Andromedo jest może szansa na jakąś historię z medycyną w tle? Potrzebuje inspiracji, a Ty w tym nigdy nie zawodzisz ;p Z góry przepraszam jeśli sugestia nie pasuje
    pozdrawiam
    eczytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że jest szansa! Mam już nawet pomysł i postaram się, żeby dojrzał jak najszybciej. U mnie to jednak zawsze trochę trwa, muszę przez jakiś czas „pobyć” ze swoimi bohaterkami zanim je wypuszczę w świat. Nie obiecuję więc tylko tego, że będzie od razu. Ale sugestie uwielbiam, tak samo jak komentarze! Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Ciekawy post i przepiekne zdjecia. Mozesz zdradzic, gdzie je mozna znalezc (zrodlo, zrodlo, zrodlo - jak zwykle z mojej strony)? Z checia umiesilabym je na mojej scianie. Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to są historyczne zdjęcia, wszystkie powszechnie dostepne w domenach publicznych
      pozdr.

      Usuń
  7. Niestety nie znalazlam. W ktorych dokladnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkimedia, Flickr, sxc.hu, deviantART, Openphoto, PhotoPin i kilka innych I jeszcze jedno: ten blog nie jest o tym, jak robić bloga. Sorry, ale nastepne Twoje pytanie uznam za spam.

      Usuń
  8. proponuję zainteresować się Ilse Koch :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny post! <3 Osobiście uwielbiam New Look Diora <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze tęskniłam za modą lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Kobiety w strojach z tamtych epok wyglądały tak kobieco, tak jakoś zgrabnie, zgrabniej niż później. Działo się tak również dzięki detalom takim jak broszki, apaszki, wstążki, rękawiczki, pantofle, torebki, paski ściągające talię, kapelusze, i sposobom ich noszenia.

    Moja babcia i mama żyły w tamtych czasach i umiały się elegancko ubrać mimo swoich skromnych możliwości, lecz wspomagały je swoim gustem, zmysłem obserwacji i umiejętnością szycia.

    Dziadek także był eleganckim mężczyzną, a mój tata nauczył się nim być przy mojej mamie. Doceniał jej gust i dbałość o niego. Poza tym lubił, kiedy wybierała mu koszule, garnitury, swetry, krawaty czy buty. Nigdy nie zapominał, że właśnie coś nowego dostał, a kiedy mojej mamie się to zdarzało przed wizytą u kogoś, sam pytał, czy może założyć nową koszulę. Byłby niepocieszony, gdyby się nie zgodziła. Moja mama zgadzała się zawsze. Wiedziała, że wszystkie stroje jej mąż godnie nosił i że bardzo się cieszył z pochwał krewnych i znajomych z nimi związanych.

    Wiele razy byłam świadkiem ostatniego spojrzenia na tatę - spojrzenia sprawdzającego, czy jego strój jest bez zarzutu. Moje rodzeństwo i ja również takimi spojrzeniami byliśmy obdarzani. Dzięki temu po przekroczeniu progu domu wszyscy wiedzieliśmy, że naprawdę możemy się pokazać innym ludziom.

    OdpowiedzUsuń
  11. W tekście pojawia się błąd - Dior swoją pierwszą kolekcję nazwał Corolle (co można tłumaczyć jako koronę czy kielich kwiatu). Autorką powszechnie używanej nazwy New Look jest redaktor naczelna amerykańskiej edycji Harper's Bazaar w latach 1934-1958 - Carmel Snow - która była obecna na pokazie.

    Pozdrawiam,
    Nowa Czytelniczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za czujność, już zmieniam. Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  12. Wpadłam na Pani bloga tylko na chwilę i...nie mogę się oderwać! Ma Pani niesamowitą smykałkę do pisania, jestem oczarowana! Nie pomyślałabym, że historia może być AŻ TAK ciekawa. Udowadnia Pani, że trzeba po prostu umieć ją opowiedzieć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Odkryłam pani bloga niedawno,ale już jestem jego zachwyconą czytelniczką.Przyznam że najpierw przeczytałam pani książkę Bajki które zdarzyły się naprawdę i to właśnie ona (notabene rewelacyjna )zachęciła mnie do odkrycia Kobiet i historii.Czekam z niecierpliwością na nowe teksty,a być może również na nową książkę bo ma pani niezwykłą lekkość snucia wspaniałych opowieści.

    OdpowiedzUsuń